Reklama
Kontynuuj czytanie głównej historii
Wspierany przez
Kontynuuj czytanie głównej historii
Ken Sim, pierwszy burmistrz Vancouver chińskiego pochodzenia, odrzuca twierdzenia o chińskiej ingerencji i mówi, że jego miażdżące zwycięstwo było spowodowane jego niestrudzoną kampanią i bardziej atrakcyjną polityką.
Wyślij znajomemu historię
Jako abonent masz10 artykułów upominkowychdawać co miesiąc. Każdy może przeczytać to, co udostępniasz.

PrzezI Bilefskiego
Czytaj chiński uproszczonyPrzeczytaj tradycyjną chińską wersję
VANCOUVER, Kolumbia Brytyjska — Każdego dnia, kiedy burmistrz Ken Sim przybywa do swojego biura w ratuszu, wpatruje się w wybitne czarno-białe zdjęcie chińskich robotników kolejowych pracujących na torach w Kolumbii Brytyjskiej w 1884 roku.
Sim, syn imigrantów z Hongkongu, powiedział, że ogorzałe twarze robotników codziennie przypominają o symbolicznym znaczeniu jego wyboru na pierwszego chińskiego kanadyjskiego burmistrza Vancouver oraz o tym, jak daleko zaszli chińscy Kanadyjczycy.
Sześć miesięcy temu powszechnie wychwalano jego historyczne, miażdżące zwycięstwo, postrzegane jako triumf sprawnego politycznie inicjatora zmian, którego centrowa polityka doprowadziła go do władzy. Ale od lutego gazeta „Globe and Mail” w Toronto powołuje się na tajne raporty wywiadu, opisując próby Pekinu mające na celu manipulowanie wyborami w Kanadzie, w tym w Vancouver, podnosząc pytania o to, czy Chiny odegrały rolę w jego zwycięstwie.
W całej Kanadzie szaleje polityczna burza w związku z raportami wywiadu, które nie zostały upublicznione przez krajową agencję wywiadowczą Kanady, ale podobno stwierdzają, że rząd Chin i jego dyplomaci chcieli zapewnić zwycięstwo Partii Liberalnej premiera Justina Trudeau w dwóch ostatnich wyborach federalnych, przy jednoczesnym zachęcaniu do zwycięstw niektórych kandydatów chińskiego pochodzenia.
Pan Sim został złapany w furię, ponieważ raporty mówią, że były konsul generalny Chin w Vancouver, Tong Xiaoling, starał się przygotować lokalnych chińskich kanadyjskich polityków do wykonywania poleceń Pekinu i mówił o mobilizowaniu chińskich wyborców do ich poparcia.
Obraz
Podczas gdy ujawnione informacje wywiadowcze odbiły się szerokim echem w całym kraju, a opozycyjni konserwatyści wykorzystali te doniesienia, by oskarżyć pana Trudeau o brak ochrony kanadyjskiej demokracji, debata wywołała szczególny niepokój w Vancouver, gdzie jedna czwarta populacji jest pochodzenia chińskiego, a Mr. Sim był postrzegany jako historia sukcesu imigranta.
Pan Sim powiedział, że gdyby Chińczycy lub jakakolwiek zagraniczna ingerencja w jego wybory, „byłbym wściekły jak diabli”. Dodał jednak, że Pekin nie miał nic wspólnego z tym, że został wybrany na burmistrza.
Powiedział, że jego ogromne zwycięstwo było ciężko zdobyte i zasugerował, że był celem ze względu na swoje pochodzenie etniczne.
„Gdybym był mężczyzną rasy kaukaskiej, nie prowadzilibyśmy tej rozmowy” – powiedział 52-letni przedsiębiorca, który został politykiem, w wywiadzie ze swojego biura, gdy muzyka Van Halena leciała z fonografu w stylu vintage. „Tutaj się urodziłem, tutaj wychowałem, a to wysyła sygnał, że kiedy w końcu usiądziesz przy stole, ludzie powiedzą ci:„ Nie dostałeś się tam sam ”. To obrzydliwe”. Dodał: „Gdzie jest dowód?”
Obraz
Autentyczność i dokładność przecieków nie została zweryfikowana przez kanadyjski wywiad, nie przedstawiono też żadnych dowodów na to, że cele nakreślone w przeciekach zostały zrealizowane.
Ale kanadyjska agencja wywiadowcza stwierdziła jednoznacznie, że Chiny próbują ingerować w kanadyjskie wybory, czemu Chiny zaprzeczyły.
Analitycy stwierdzili, że chociaż Chiny starały się wywierać wpływy polityczne w Vancouver, jest mało prawdopodobne, aby jakakolwiek rola, jaką odegrały, miała wpływ na głosowanie.
Kennedy Stewart, urzędujący burmistrz i lewicowy rywal pana Sima, zgodził się. „Chińska ingerencja nie jest głównym powodem mojej przegranej” – powiedział. „Ale mogło to być czynnikiem przyczyniającym się”. Otrzymał 29 procent głosów do 51 procent pana Sima.
Pan Stewart powiedział, że pani Tong, chiński konsul generalny, który zakończył swoją pięcioletnią delegację w lipcu 2022 r., wielokrotnie łamał protokół dyplomatyczny w latach poprzedzających wybory, potępiając go publicznie z powodu jego otwartego poparcia dla Tajwanu.
Obraz
Pan Stewart powiedział, że w maju 2022 r., około pięć miesięcy przed wyborami, do ratusza przybyli urzędnicy kanadyjskiej agencji wywiadu narodowego, aby poinformować go o potencjalnym zagrożeniu chińskim wtrącaniem się, w tym o wykorzystywaniu kampanii oszczerstw prowadzonych przez Chiny i ich pełnomocników w Internecie lub w mediach społecznościowych.
Kilka miesięcy później, w sierpniu, na stronie chińskiego konsulatu generalnego pojawiło się oświadczenie atakujące Stewarta, po tym jak wyraził poparcie dla wizyty byłej przewodniczącej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi na Tajwanie w tym miesiącu. W oświadczeniu ostrzeżono pana Stewarta, aby nie igrał z ogniem w kwestii Tajwanu, mówiąc: „Ci, którzy igrają z ogniem, spłoną”.
Vancouver, wielokulturowe miasto portowe na zachodnim wybrzeżu, liczące około 660 000 mieszkańców, jest jednym z najbardziej malowniczych, tolerancyjnych miast w Kanadzie, gdzie mieszkańcy mogą kupić smakołyki CBD dla swoich niespokojnych psów w lokalnych sklepach z marihuaną przed jazdą na rowerze w Stanley Park.
Ale Vancouver zostało wstrząśnięte gwałtownymi wzrostami cen nieruchomości, które sprawiły, że stało się jednym z najbardziej niedostępnych miast w Ameryce Północnej. W tym samym czasie w Downtown Eastside, obszarze dotkniętym bezdomnością, biedą i przestępczością, szaleje kryzys związany z przedawkowaniem narkotyków.
Pan Sim obiecał pomóc w odwróceniu rozkładu miejskiego, zatrudniając 100 dodatkowych policjantów i 100 pielęgniarek zajmujących się zdrowiem psychicznym.
Pan Sim po raz pierwszy kandydował na burmistrza w 2018 roku — i niewiele stracił, przez wielu postrzegany jako konserwatysta w garniturze. Ale w 2022 roku nosił T-shirty Lululemon, słynnej marki z Vancouver, i przekształcił się w pragmatystę.
Obraz
Jest właścicielem odnoszącej sukcesy firmy opieki zdrowotnej, Nurse Next Door, która zapewnia opiekunów w Kanadzie, Australii i Stanach Zjednoczonych.
Wydaje się, że w wyborach w 2022 r. przesłanie pana Sima dotyczące porządku publicznego odbiło się szerokim echem, pomagając mu wygrać prawie 22 punktami.
Andy Yan, dyrektor Programu Miejskiego na Uniwersytecie Simona Frasera w Vancouver, powiedział, że Sim, były bankier inwestycyjny, również wydawał więcej niż rywale, w niektórych przypadkach dwa do jednego. Powiedział, że Sim cieszy się dużym zainteresowaniem w regionie, który ma dość „wartości mieszkań w San Francisco i płac w Kansas City”.
Pan Yan podkreślił również, że duża, zróżnicowana społeczność chińskich imigrantów w Vancouver nie głosowała jako blok.
Stewarta Persta, wykładowca nauk politycznych na Uniwersytecie Simona Frasera, dodał, że pan Stewart był postrzegany jako słaby urzędnik.
Jednak przecieki, publiczne wezwania pana Stewarta do zbadania ingerencji Chin oraz narodowe oburzenie podtrzymały obawy dotyczące roli Chin w wyścigu.
Obraz
Narodowa agencja wywiadowcza Kanady, C.S.I.S., poinformowała w przesłanym e-mailem oświadczeniu, że Chiny próbują wpłynąć na wyniki wyborów w Kanadzie, wywierając presję na społeczności diaspory, korzystając z tajnych funduszy lub korzystając z obcojęzycznych mediów.
Guy Saint-Jacques, były ambasador Kanady w Chinach, zauważył, że Kanada była postrzegana przez Pekin jako cel wpływów – i podstępów – częściowo dlatego, że Pekin starał się wykorzystać Kanadę jako dźwignię, aby wywrzeć presję na Stany Zjednoczone, by złagodziły swój sprzeciw wobec Chin.
Chińscy eksperci i kanadyjscy urzędnicy wywiadu powiedzieli, że chińskie kampanie wpływowe za granicą zazwyczaj pochodziły z Departamentu Pracy Zjednoczonego Frontu, organu Komunistycznej Partii Chin. Jednym z jej celów było osłabienie urzędników federalnych, prowincjonalnych lub miejskich, którzy krytykowali Chiny w kwestiach takich jak Tajwan, Hongkong i represje Chin wobec Ujgurów w Sinciangu.
W wyborach burmistrza Vancouver spekulacje na temat chińskiej ingerencji zostały również podsycone doniesieniami w chińskojęzycznych mediach, że pierwszym kuzynem pana Sima jest Bernard Chan, polityk i biznesmen z Hongkongu, który był czołowym doradcą Carrie Lam, byłej pro - Dyrektor naczelny Pekinu.
Obraz
Pan Sim powiedział, że pan Chan nie miał na niego żadnego wpływu i że skrupulatnie unikał rozmów z panem Chanem o polityce. „Nie wybieram przekonań politycznych nikogo, kto jest ze mną spokrewniony” – powiedział.
Powiedział, że celowo bagatelizował swoje chińskie korzenie podczas kampanii wyborczej, obawiając się wykorzystania swojego pochodzenia etnicznego do zdobycia głosów.
Pan Sim jest najmłodszym synem imigrantów z Hongkongu, którzy przybyli do Vancouver w 1967 roku z oszczędnościami życia w wysokości 3200 dolarów. Powiedział, że w dzieciństwie jego rodzice mówili w domu po kantońsku, ale chcąc się dopasować, odrzucał prośby rodziców o naukę tego języka. Teraz żałuje tej decyzji.
Rodzina często miała trudności z płaceniem czynszu, a pan Sim przeprowadzał się pięć razy w wieku od 7 do 12 lat, zmuszając go do uczęszczania do pięciu różnych szkół podstawowych. Pamiętał, jak w wieku 7 lat widział, jak jego ojciec odpierał kijem drapieżnego gospodarza.
„Żyliśmy w strachu, pytając: ‘Gdzie będziemy mieszkać?’”
W ostatnim dniu w Chinatown w Vancouver wielu lokalnych mieszkańców wyraziło dumę z wyboru chińskiego kanadyjskiego burmistrza.
Ale Fred Kwok, przewodniczący Chińskiego Centrum Kultury, które poprzedniej nocy było celem podpalenia, powiedział, że pochodzenie etniczne pana Sima nie ma dla niego znaczenia.
„Nie obchodzi mnie, jakiej rasy jest Ken Sim” – powiedział. „Obchodzi mnie bezpieczeństwo w Chinatown i ktoś, kto coś z tym zrobi. Nikt nie zrobił nic przez ostatnie cztery lata.
Obraz
Reklama
Kontynuuj czytanie głównej historii